Cysteina to mój ulubiony suplement. Można ją bez ryzyka pomyłki polecić chyba każdemu. Badania wykazały, że znacznie poprawia odporność (zmniejsza ryzyko grypy nawet silniej, niż szczepionki), łagodzi przebieg chorób autoimmunologicznych, chroni wątrobę, do tego prawdopodobnie zapobiega przed chorobami nowotworowymi, chociaż tutaj brakuje rozstrzygających badań.
Jej główna rola to produkcja glutationu, jednej z najważniejszych substancji w organizmie. Można śmiało powiedzieć, że jego poziom to odzwierciedlenie stanu naszego zdrowia. Odpowiada za walkę z infekcjami, toksynami czy za regenerację. Jest też swego rodzaju „amunicją” dla wyspecjalizowanych komórek zwalczających nowotwory.
Co nas najbardziej interesuje, to rola w uzależnieniach. Jak się okazuje, cysteina potrafi wpływać na regulację tego zjawiska na poziomie komórki: nasz organizm zaczyna słabiej czuć potrzebę zaspokojenia głodu uzależnienia, przez co nie wysyła do podświadomości tak silnych sygnałów. A co najważniejsze, dotyczy to całego szeregu substancji. Poniżej kilka badań:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21173236/
Badanie na szczurach, które zostały uzależnione od kokainy. Dostawały narkotyk, gdy nacisnęły dźwignię. Jak się okazuje, te, które otrzymały cysteinę, naciskały ją ponad trzykrotnie (!) rzadziej niż pozostałe. Efekt utrzymał się przez dwa tygodnie po zaprzestaniu suplementacji, chociaż był nieco mniejszy, zwierzęta naciskały ją dwukrotnie rzadziej.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22903390/
Tutaj testowano zwierzęta uzależnione od nikotyny. Cysteina sprawiła, że sięgały po nią dwukrotnie rzadziej. Co więcej, nie było efektu zwiększonej tolerancji, lek działał przez cały czas tak samo silnie.
Co jest tutaj najciekawsze: cysteina działa przy znakomitej większości uzależnień. Chroniła zwierzęta przed nikotyną, alkoholem, kokainą a nawet heroiną.
Badania z udziałem ludzi nie dały aż tak dobrych wyników. W kilku próbach klinicznych cysteina nie dała żadnego efektu, w innych pomagała (dwukrotnie zmniejszyła spożycie marihuany). Być może przyczyną jest słaba przyswajalność, gdyż zaledwie około 5% n-acetyl-cysteiny zostaje przez człowieka przyswojone, co może tłumaczyć różnicę między wynikami uzyskanymi w badaniach z udziałem małych gryzoni. Niemniej cysteina pozostaje jednym z najlepszych suplementów: chroni wątrobę u alkoholików, zmniejsza szkodliwość dymu tytoniowego, chroni przed schorzeniami cywilizacyjnymi.
Sugerowane dawkowanie to przynajmniej 1000 mg dziennie, niektórzy autorzy sugerują nawet dawki powyżej 3000 mg. Powinno się to rozbijać na porcje w ciągu dnia. Na allegro czy ebay można kupić opakowania proszku po 200 gramów, jest to o wiele korzystniejsze finansowo od tabletek, chociaż mniej wygodne. Ostatnio (2019) pojawiły się w Polsce tanie suplementy w postaci proszku.